W 1648 roku miało miejsce tu powstanie kozackie pod wodzą Bohdana Chmielnickiego, którego nazwisko miasto później przyjęło.
Jeżeli zastanawiacie się, co turysta udający się na Ukrainę może robić w Chmielnickim, mieście które swoje 5 minut sławy miało, kiedy rosyjska rakieta w 2023 roku, spadła z tragicznym skutkiem na budynek cywilny, to był to przypadek i awaria samochodu.
Samochód nagle przestał działać, w środku nocy i w połowie drogi między Tarnopolem i Lwowem.
Bak był pełny, akumulator naładowany, bezpieczniki nie były spalone, więc kiedy skończyły mi się pomysły, zostawiłem rodzinę w samochodzie i poszedłem poszukać jakiejś wsi lub nawet zagrody.
Okazało się, że w tym nieszczęściu było trochę szczęścia, ponieważ po kilku kilometrach znalazłem gospodarstwo w którym grupa młodych ludzi dłubała przy swoich tuningowanych Ładach. Chłopaki zholowali samochód do siebie i po krótkim przeglądzie stwierdzili że pompa paliwa nie działa, choć po wyjęciu jej okazywała się sprawna.
Miałem wtedy Peugeota 406, czyli pierwszy model serii 4 z komputerem pokładowym. Chłopaki w swojej szopie nie byli wstanie mi pomóc ale wzięli nas znowu na hol i zaciągnęli do dealera i serwisu Volkswagen / Audi / Skoda w Tarnopolu.
Teraz mała dygresja o ukraińskiej motoryzacji na początku naszego wieku. Na droga było nadal wiele pojazdów z czasów ZSRR ale także dużo marek japońskich, które z braku unijnych ceł były bardziej popularne niż samochody z UE. Kto by nie wolał Mitsubishi Lancera zamiast dużo droższego VW Golfa?
Nie wiem czym to wytłumaczyć, może traumą z czasów wojny lub wręcz przeciwnie, nostalgią za dawnym sojuszem, ale na Ukrainie jeżeli chodzi o samochody z UE, liczyły się tylko marki niemieckie: Mercedes, BMW, Audi, Volkswagen.
A ja przyjechałem Peugeotem …
Na Ukrainie było wtedy 3 dealerów Peugeota, więc mechanicy w tarnopolskim serwisie Volkswagena zasugerowali mi trzy opcje i trzy miasta z serwisami:
- Lwów – opcja roztropna, ale oznaczająca cofnięcie się i może rezygnację z podróży do Foros na Krymie.
- Chmielnicki – opcja odważna ale realna.
- Kijów – opcja mocno nierealna, za daleko i nie po drodze czyli oddalenie się od Polski bez zbliżenia się do Krymu.
I tak znaleźliśmy się w Chmielnickim, Wielkiej Enigmie.
I to było Wielkie Pozytywne Zaskoczenie.
Chmielnicki to nie jest miasto turystyczne, ale mimo to bardzo przyjazne, czyste i dobrze urządzone. Oryginalne place zabaw dla dzieci, restauracje, ogródki piwne sprawiły że po tych nerwowych przejściach, człowiek się odstresował i mógł przyjąć na klatę, to co nam zaoferowała kloaczna Eupatoria.
Miasto Chmielnicki to jedno z większych miast na Ukrainie, położone w centralnej części kraju, na skrzyżowaniu ważnych szlaków komunikacyjnych. Liczba mieszkańców wynosi około 240 tysięcy.
Historia miasta sięga XIV wieku, kiedy to powstała tu osada na terenie dzisiejszego rynku. W XVI i XVII wieku Chmielnicki był ważnym ośrodkiem handlowym i rzemieślniczym na Ukrainie.
Park Szewczenki w Chmielnickim
Anioł Bolesny
Rzeźba Mikołaja Mazura. Pomnik poległych na wojnie.